poczatek na gieldzie

Początki na giełdzie. Co bym powiedział sobie samemu 10 lat temu

Autor: Szymon
Ostatnio uaktualniony:

Z maili, które otrzymuję od Was wiem, że wielu z Was jest na początku swojej przygody z inwestowaniem na giełdzie. Początki na giełdzie są trudne, ale to już na pewno zauważyliście. Transakcje nie zawsze przynoszą zyski (i tak już pozostanie). Nie wszystko jest tak logiczne jak wydawało się na początku (z książek). Dzisiaj chciałbym z Wami podzielić się listą porad, które z perspektywy czasu udzieliłbym sam sobie ponad 10 lat temu, gdy pełen nadziei i ekscytacji stawiałem swoje pierwsze kroki na giełdzie.

Rady, które wymieniam poniżej są dość oczywiste i wszystkie z nich brzmią logicznie z perspektywy czasu. Niestety nie było to dla mnie tak oczywiste w 2003 roku czyli 17 lat temu, kiedy pierwszy raz zetknąłem się z giełdą. Popełniłem wiele błędów a niektóre z nich niestety wiele razy.  Jednak udało mi się jakoś przetrwać i na początku wychodzić na zero a później zarabiać pieniądze.




Zacznę o najważniejszego

Nie myśl o tym ile możesz zarobić na giełdzie

Pewnie ta rada wyda Wam się śmieszna, ale z własnej autopsji wiem, że na początku ciągle myślałem o pieniądzach. Przed oczami miałem tylko te wielkie pieniądze, które na giełdzie można zarobić. W ogóle nie myślałem o stratach a tylko liczyłem zyski. Efekt był taki, że nie zarabiałem tylko traciłem.

Zalecam, żebyście od samego początku myśleli o stratach i uczyli sobie z nimi radzić. Są one nieodłączną częścią gry na giełdzie. Na zyski przyjdzie czas.

Będzie ciężko

Kiedy stawiałem swoje pierwsze kroki na giełdzie to nie sądziłem, że będzie tak ciężko. Na początku wydawało mi się, że wszystko jest proste i oczywiste. Niestety im bardziej zacząłem zagłębiać się w giełdę coraz więcej rzeczy się po prostu komplikowało. Musiałem ciągle szukać wiedzy i douczać się coraz to nowych rzeczy żeby być w stanie wszystko zrozumieć. Do dziś wciąż poszukuje odpowiedzi i testuję różne rzeczy z różnymi wynikami.

Jeżeli chcesz zarabiać na giełdzie to będzie to wymagało od Ciebie poświęcenia wielu godzin na naukę. Nie skończy się na przerobieniu jednej czy dwóch książek. Na pewno też nie pomoże Ci jakiś magiczny kurs gry na giełdzie znaleziony w Internecie (niestety).

Nie zmieniaj co chwilę systemu inwestycyjnego

Tą radę umieszczam na trzecim miejscu chociaż myślę, że to mogła być moja największa pomyłka na samym początku na giełdzie. Co chwilę zmieniałem systemy inwestycyjne i rynki. Jak nie szło mi jednym systemem to zmieniałem na inny. Jak nie szło mi na jakimś rynku to zmieniałem na inny. W pierwszym okresie spróbowałem chyba wszystkiego. Inwestowanie zaczęło mi wychodzić jak powróciłem do początków i skupiłem się na jednej klasie aktywów. System wciąż udoskonalam.

Wybierz to, co jest logiczne

Jak pisałem powyżej, inwestowanie zaczęło mi wychodzić kiedy skupiłem się na jednej klasie aktywów. W moim przypadku były to akcje. Ten właśnie instrument wydał mi się najbardziej logiczny. Firma prowadzi swoją działalność zarabia pieniądze. Jak zwiększa zyski to cena akcji rośnie jeżeli jest inaczej to cena akcji spada (to działa w większości przypadków).

Po prostu wybierz sobie coś co wydaje się logiczne.

Skup się na jednej rzeczy

Jak już zdecydujesz co jest dla Ciebie logiczne to skup się na jednej rzeczy i poznaj ją dogłębnie. Jeżeli np wybierzesz inwestowanie w akcje i analizę techniczną to skup się na niej. Nie skacz pomiędzy analizą fundamentalną i techniczną. To raczej do niczego Ciebie nie doprowadzi.

Trendy się tak łatwo nie odwracają

Ta porada mimo, że wymieniana przeze mnie jako ostatnia wcale nie znaczy, że jest najmniej ważna. Z trendami szczególnie wzrostowymi jest tak, że wcale się tak łatwą nie odwracają. Potrafią trwać naprawdę długo. Na pewno dłużej niż fundamenty im towarzyszące. Jeżeli rynek spada to statystycznie korekta zdarza się znacznie częściej od odwrócenia trendu. Niech więc Ci się nie wydaje, że potrafisz przewidzieć kiedy będzie szczyt i rynek się odwróci. Sam padłem tego ofiarą kiedy już w 2005 roku myślałem, że hossa już się kończy. W rzeczywistości trwała kolejne 2 lata.

Mam nadzieję, że te rady przydadzą się Wam i przynajmniej część z Was się do nich zastosuje. Kiedyś napiszę wpis na temat jak moim zdaniem wygląda najbardziej typowy rozwój inwestora na rynku.

2 komentarze do “Początki na giełdzie. Co bym powiedział sobie samemu 10 lat temu”

  1. Nie przewidzimy szczytów i dołków na rynkach akcji, ale wiemy na przykład jakie są koszty. Więc jeśli ktoś inwestuje przez fundusze, to może ocenić ile zeżrą opłaty i prowizje.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz