Dzisiejszy wpis będzie krótki i na temat. Tak właśnie powinno wyglądać sprzedawanie akcji, z którymi ciężko jest się pożegnać, pomimo tego, że powinny zostać sprzedane dawno temu. Mowa tu o stratnych pozycjach, bo na te, które przynoszą zyski, patrzymy często bardzo przychylnie. Skupię się na tym jak sprzedać akcje, na których masz stratę na tyle poważną że nie jest to już zwykła pozycja pod kreską a problem w Twoim portfelu.
Zagadnienie zamykania pozycji, których dawno powinniśmy się pozbyć ale z jakiś powodów tego nie zrobiliśmy musi być bardzo szybkie. Nie ma się co nad takimi stratnymi pozycjami zbytnio rozwodzić. Jak każda pilna sprawa powinna być załatwiona od razu.
Łatwo powiedzieć, ale wiem, że czasem ciężko to zrobić.
Wielu inwestorów twierdzi że sprzedawanie akcji jest nawet ważniejsze niż ich kupowanie. To właśnie w momencie sprzedaży decyduje się, czy pozycja jest zyskowna i jak bardzo zyskowna. Również w momencie sprzedaży decyduję się jaka jest ostateczna strata. Dopóki nasza czarna owca wciąż jest w stadzie (czyli w naszym portfelu), nie musimy księgować wyniku inwestycyjnego więc świadomość straty odkładana jest na później.
Jak zwykle w wielu moich wpisach postaram się dać kilka praktycznych wskazówek jak można podejść do zamykania stratnych pozycji.
Odetnij się emocjonalnie od swojej pozycji
Po pierwsze musisz się emocjonalnie odciąć od stratnej pozycji. Nieważne jaka to pozycja. Nieważna jest nazwa firmy, nie ważne czy znasz i lubisz ich produkty, czy kupiłeś je w ważnym życiowym momencie. Te wszystkie sentymenty muszą iść na bok. Tylko wyzbycie się ich pozwoli Ci podjąć racjonalną decyzję. Spółka, na której akcjach siedzisz, nie jest wyjątkowa. Jest to po prostu stratna pozycja, którą powinieneś zamknąć.
Spójrz na pozycję tak jak gdybyś chciał ją otwierać
Teraz, gdy już uwolniłeś się od sentymentów, musisz spojrzeć na wszystkie fakty trzeźwym okiem. Znowu łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Mi w takich momentach najbardziej sprawdza się zapomnienie na chwilę jak wygląda pozycja. Patrzę po prostu na akcje w taki sam sposób jakbym je zamierzał kupić. Próbuję sobie odpowiedzieć na proste pytanie – czy kupiłbym teraz te akcje? Zbieram fakty i jeżeli wychodzi mi z analizy, że nie kupiłbym tych akcji teraz to oznacza, że powinienem zamknąć moją pozycję.
Być może w takim momencie pomocne mogą okazać się rady z jednego z wpisów w archiwum bloga: Kiedy sprzedawać akcje
Zamknij pozycję
Wiesz jak jaka jest w tej chwili strata więc już gorzej być nie może. Pogódź się ze stratą i po prostu sprzedaj. Nie czekaj. Nie kombinuj. Nie licz, że trend się odwróci. Po prostu sprzedaj. Miej już to z głowy. Złóż zlecenie i sprzedaj po cenie rynkowej właśnie w tej chwili.
Zrób analizę tego co poszło nie tak i wyciągnij wnioski
Odnotuj stratę i spróbuj wyciągnąć wnioski. Z każdej stratnej pozycji można się czegoś nauczyć. W momencie gdy już nie jesteś na rynku zobaczysz jak racjonalnie jesteś w stanie spojrzeć wstecz i dostrzec, co poszło nie tak. Jeśli już będziesz wiedział, który moment był tym krytycznym i dlaczego Ci umknął, to drugi raz nie popełnisz tego samego błędu. Takie lekcje, mimo, że bardzo bolesne na długo pozostają w pamięci i sprawiają, że jesteśmy lepszymi inwestorami.
Nie miej do siebie żalu. Z każdej takiej pozycji wyciągniesz na pewno wartościową lekcję. Mniej więcej w ten sposób powstała moja lista 10 prostych zasad na to jak mądrze kupować akcje na giełdzie
Znajdź kolejną wspaniałą spółkę
Jak już wiesz co poszło nie tak i jesteś bogatszy o nowe doświadczenia czas na regularne analizowanie rynku i znalezienie kolejnej perełki, na której zarobisz fortunę. Oczywiście musi to być poparte na racjonalnej analizie a nie chęci szybkiego odegrania się. Giełda to nie kasyno ani zakłady sportowe. Giełda to sztuka inwestowania i dostrzegania wartości tam gdzie nie dostrzegł jej ktoś inny. Nic nie da Ci takiej pozytywnej energii jak odkrycie nowej perełki po sprzedaży akcji, które powinny być sprzedane dawno temu.